W Stargardzie realizowane są sceny do serialu opowiadającego o tragedii statku Heweliusz

Atmosfera początków lat 90. zaszczepiła się w sercu Stargardu, a dokładniej mówiąc – w jego Centrum i Śródmieściu. Ulicami wędrują dla wielu nostalgiczne maluchy, spore fiaty oraz trabanty, które zaparkowały przy chodnikach. Słupy ogłoszeniowe przyozdobione plakatami z tamtego okresu dodatkowo wprowadzają w nastrój sprzed ponad 30 lat.

Inicjatorem tych zmian jest ekipa filmowa jednej z najbardziej znanych platform streamingowych, która rozpoczęła prace nad serialem na temat katastrofy promu kosmicznego Jan Heweliusz. Stargard pełni ważną rolę w tworzeniu tego dzieła. Obszar zdjęciowy obejmuje przestrzeń między ulicami Wojska Polskiego, Krasińskiego i Piłsudskiego, który został całkiem odcięty od reszty ruchu.

Zwłaszcza zaparkowane tu pojazdy budzą zainteresowanie. Jedno z nich, pozyskane przez ekipę od pana Arkadiusza z Drawska, ma swoje miejsce przewidziane również na ekranie.

– To auto jest bardzo dobrze utrzymane i pielęgnowane. Szukamy przede wszystkim polskich samochodów, ponieważ w tamtych czasach większość ludzi dopiero zaczynała swój dorobek, ale wszystkie są mile widziane. Muszą pochodzić z lat osiemdziesiątych i początku lat dziewięćdziesiątych – wyjaśnia pan Arkadiusz.